Witam w skąpaną w deszczu majową sobotę.
Ostatnio widok pochmurnego nieba i nieustające ulewy, skłaniają do zastanowienia , czy to maj czy pluchy listopadowe? Z czterech pór roku, trudno wyróżnić wiosnę, kiedy mamy największe anomalia pogody. Skoro mowa o porach roku pomyślałam, że pokażę serię obrazów wykonanych haftem krzyżykowym. Nie są to moje prace. Obrazy urzekły mnie kiedyś na targu staroci i musiałam je mieć.
Każda z pór roku ma swój urok, ale maj niech będzie majem. To przecież niby najpiękniejszy miesiąc roku.
Dla rozjaśnienia ponurego dnia - ażurowa biel w chuście wydzierganej z połyskującej Kalinki.
Ażurek prosty w wykonaniu. Już wcześniej niemal identyczną dziergałam. Teraz jednak chusta wyszła nieco większa.
Dla przywołania wiosennego klimatu, stworzyłam delikatną bransoletkę z koralików Toho 8.na perłowo- białym tle wplecione listki w kolorze wiosennej zieleni.
Tym wiosennym akcentem kończę tego posta. O dziwo ulewa ustała. Miejmy nadzieję, że na dłużej zagości słońce i pozwoli cieszyć się urokami wiosny.
Pięknej, słonecznej niedzieli!