Dziś pochwalę się kolejnymi zdobyczami z targu staroci, obok których nie mogłam przejść obojętnie.
Są to serwetki szydełkowe w różnych odcieniach bieli i w różnych rozmiarach. Ich wzory bardzo mnie urzekły. Marzę, abym mogła kiedyś takie wzory odtworzyć.
Tymczasem podziwiam te dzieła wypatrzone ....
I najmniejsza serwetka ....szkoda, że tylko jedna... gdyby było ich 6, miałabym podkładki pod kubki.
Dotychczas każdą wolną chwilę poświęcam dużemu projektowi, który wymaga ode mnie dużego skupienia . Mam jednak nadzieję, że za niedługi czas go ukończę. Mam nadzieję...
Słonecznego tygodnia Wam życzę!