Witam niedzielnie.
Przyznam, że robótkowo nie próżnuję, ale finału żadnej z prac nie widać.
Ostatnio mój wolny czas skurczył się maksymalnie. Nadal szydełkuję i dziergam na drutach , ale sporadycznie.
Zwierzyłam się komuś, kto włada szydełkiem mistrzowsko, że uwielbiam szydełkowe serwetki i cierpliwie sama próbuję je tworzyć.
I ...zupełnie niespodziewanie dostałam prezent.
Jest to piękna serweta w efektownym, granatowym kolorze.
Wykonana z kordonka, a jej średnica to 68 cm.
Marzy mi się powtórzenie tego ślicznego wzoru w bieli, choć granat jest naprawdę urzekający.
To pierwszy granatowy akcent w moim domu, ale bardzo uroczy. Oczywiście już sobie wyobrażam tę serwetę w bieli.....Niesamowicie kocham biel....
Ale odtworzenie tego wzoru...no cóż, pomarzyć można.
Miłego niedzielnego wieczoru dla moich Obserwatorów i Gości życzę.
Piękna serweta. W bieli będzie jeszcze ładniejsza. Na podstawie tej, co masz możesz sama sobie rozpisać, jak ją zrobić, bo wzorek dość przejrzysty, albo poszukać gdzieś na necie.
OdpowiedzUsuńSerweta prześliczna ,
OdpowiedzUsuńWspaniały prezent :-) Cudna serweta :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Piękny prezent :) Ja też jestem na etapie ćwiczeń szydełkowych i bardzo chętnie podziwiam prace mistrzyń w tej dziedzinie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Śliczna serweta!!!
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam:))
Tak myślałam, że serweta także Was zachwyci , ja jestem szczęśliwa, że ją mam. Bardzo dziękuję za miłe komentarze. Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńUrocza , miły upominek , osobiście nie przepadam za kolorowymi , ale jako serweta jest super pozdrawiam Dusia
OdpowiedzUsuń