Czas jest nieubłagany....Mamy już drugi miesiąc Nowego Roku .
Wreszcie skończyłam większą robótkę szydełkową, ale ponieważ nie mam zdjęć, więc o tym w następnym poście. Zaczęłam też kolejny projekt szydełkowy, ale wolnych chwil u mnie jak na lekarstwo ...
Dziś pokażę coś, co wypatrzyłam na targu staroci i obok czego nie mogłam przejść obojętnie.
Są to serwetki szydełkowe w różnych odcieniach beżu .Oczywiście tak mi się spodobały, że koniecznie musiałam je nabyć.
Serwetki mają średnice od 18-31 cm i chyba najdelikatniejsza jest ta, którą uwieczniłam na 3 zdjęciu i właśnie ona ma śliczne wykończenie.
Mam nadzieję, że wkrótce wstawię zdjęcia mojej ostatniej robótki szydełkowej , aby wreszcie zaprezentować coś własnoręcznie wykonanego .Tymczasem pozdrawiam Was bardzo serdecznie .
Piękne serwetki! Masz oko, że je wypatrzyłaś ;))
OdpowiedzUsuńLubimy piękne serwety, rozumiem. Piękne są. Och ten czas...
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam :)
Śliczne serwetki :-) Wspaniałe zakupy :-)
OdpowiedzUsuńJuż się nie mogę doczekać, kiedy pokażesz swoje dzieło...
Pozdrawiam serdecznie.
Cieszę się, że i Wam podobają się wypatrzone szydełkowe perełki .Pozdrawiam zimowo.
OdpowiedzUsuń