czwartek, 20 listopada 2014

BAZAREK RĘKODZIEŁA I RÓŻNOŚCI

Witam serdecznie w ten strasznie zimny, listopadowy wieczór.

Mam przyjemność zaprosić Wszystkich odwiedzających mnie w nowe progi drugiego bloga.
Zapraszam Was na BAZAREK RĘKODZIEŁA I RÓŻNOŚCI
Stworzyłam go z myślą o sprzedaży mojego rękodzieła oraz innych rzeczy, które być może znajdą zainteresowanie  i nabywcę. Postaram się rozszerzać asortyment Bazarku, tak by moja oferta była ciekawa i urozmaicona.
Gorąco zapraszam.
www.bazarekrekodziela.blogspot.com
Pozdrawiam Was cieplutko.

środa, 19 listopada 2014

Biała fantazja.


Witam jesiennie.

Dziś mroczny, mglisty i typowo listopadowy dzień, ale ja i tak lubię jesień . Uwielbiam  wczesne wieczory i czas upływający na robótkach przy ukochanej kawusi.
. Mam na ukończeniu parę rzeczy, ale postanowiłam ponownie pokazać zdjęcia prezentowanej dużo wcześniej białej spódnicy . Zdjęcia -  tym razem w plenerze i nie wstawiam ich, aby cokolwiek wstawić lecz, żeby coś udowodnić i odpowiedzieć na Wasze pytania odnośnie dziergania z pamięci czyli bez żadnego schematu. Często pytacie, w jaki sposób rozliczam oczka, rozszerzam robótkę, dopasowuję wzory itd.
Wszystko, co tworzę powstaje pod wpływem impulsu. Moje wyroby są  w zdecydowanej ilości z pamięci. Gdyby ktoś poprosił mnie o schemat, nie umiałabym go stworzyć. A gdybym miała mnóstwo czasu, choć oczywiście go nie mam i bardzo chciałabym odtworzyć na papierze wzór czegoś, co wydziergałam, tak bym rozpisała, że znów powstałoby coś innego. Może dlatego, ze jestem samoukiem i uczę się na własnych błędach i szczerze, nigdy nie interesowały mnie schematy. Ma to plusy, ponieważ swobodnie dziergam  i oczywiście minusy, gdyż nie wiem jaki będzie efekt końcowy i  czy nie zaliczę prucia.
Właśnie ta spódnica jest najlepszym dowodem na to, że fantazja i  kombinowanie podczas tworzenia ażurów w efekcie -  nie zawsze popłaca i nie zawsze dobrze ułoży się całość. W tej spódnicy w efekcie powstały bardzo uwypuklające się wzory oraz ściągające czasami w niezamierzony sposób robótkę. Tu właśnie zawiniła moja fantazja i nie pilnowanie ilości oczek, ale przy setkach oczek nie było to łatwe, tym bardziej, że patrzyłam czy wychodzi coś na wzór liścia, czy może kwiatu, a resztą zbytnio się nie przejmowałam. Myślałam sobie -  zawsze jakoś to wyjdzie... Problem zobaczyłam po ukończeniu przodu, kiedy z niecierpliwością zabierałam się za drugą część spódnicy.Jestem bardzo krytyczna wobec swoich prac i wiem, że mogło być lepiej.... Wtedy  jednak już nie miałam weny, aby zaczynać od nowa....






















Poniżej lewa strona spódnicy.




 Tutaj ewidentnie widać inny odcień bieli na pasku, ale dorabiałam go szydełkiem, na końcu  i z innego motka.






Myślę, że nie zanudziłam Was ilością zdjęć, ale chciałam pokazać zbytnie wypukłości wzorów i niepotrzebne ściągnięcia ażurów.

Zapewne zauważyłyście odmieniony wystrój u mnie.
Jakby na przekór jesiennym szarościom, zmieniłam nieco szatę graficzną bloga.

 Zapraszam serdecznie tych, którzy  kochają Rękodzieło oraz chętnie odwiedzają mnie w blogowych progach.
Cieplutko Was pozdrawiam i twórczych, jesiennych wieczorów Wam życzę!

sobota, 15 listopada 2014

Promienna czerwień i jesienny melanż

Witam cieplutko.

Dawno temu wydziergałam  malutką chustę w promiennym, czerwonym kolorze z Sonaty - włóczki z dodatkiem połyskliwej nitki. Niedokończona , bo według mnie powinna być obszerniejsza,  przeleżała wśród innych robótek. Jej zdjęcia pokazywałam już  na blogu. Zamarzyło mi się jednak powiększenie chusty. Byłaby efektowniejsza i fajniejsza do otulenia.
 Sonaty w identycznym odcieniu czerwieni już nie dokupię. Udało mi się dopasować kolor kupując urocze precelki 25 g o nazwie Frottana. Niestety połączenie obu włóczek różnej grubości , niezbyt efektownie wygląda i nijak mi nie pasuje. Chusta pozostanie więc jako malutki otulacz szyi, zaś urocze precelki poczekają na natchnienie.
Ażurowy układ chusty -  niezbyt wyszukany  i według własnego pomysłu. Ponownie wstawiam zdjęcia chusty, która już pozostanie tej wielkości. oraz oczekujące na wenę precelki Frottany.











Powyższe zdjęcie chusty najlepiej ukazuje kolor Sonaty.
A teraz motki  Frottany, która jest śliczna, ale wykorzystam ją jednak inaczej.






Ostatnio wyrabiam wszystkie zalegające wełenki. Z typowo jesiennego melanżu - [beżu, brązu i czerwieni]
wydziergałam masywny, niezwykle ciepły otulacz. Myślę, że świetnie sprawdzi się w mrożne dni. Wzór ściągaczowy powstał błyskawicznie.






Milutkiego wypoczynku i wytchnienia przy jesiennych robótkach Wam życzę!

poniedziałek, 10 listopada 2014

Czerwone wino


Witam w ten ciepły, listopadowy wieczór.

Po pięknym, słonecznym dniu, teraz można podziwiać rozgwieżdżone, listopadowe niebo.Gwiazdy wróżą kolejny piękny, pogodny dzień. Obyśmy jak najdłużej cieszyli się taką jesienną aurą.
Dziś mam do zaprezentowania ażurową chustę wymyśloną,  jak zawsze podczas dziergania. Ażur to moja kombinacja. Ostatnio królują u mnie ażurowe motywy liści.
Chustę, którą właśnie dziś ukończyłam, zrobiłam z zapasów włóczkowych nieznanej nazwy. Od pierwszej chwili wiedziałam, że cokolwiek powstanie, nazwę to - Czerwone wino. Tak kolor włóczki niesamowicie kojarzy mi się z czerwonym winem. To jest jesienne, czerwone, wytrawne wino.
Oczywiście na niektórych zdjęciach kolor odbiega od rzeczywistego, szczególnie na wykonanych na dworze. Zapraszam.






 
 




Najbardziej kolor czerwonego wina uchwycony  na fotkach poniżej - z domu.
















I jeszcze odwrócenie wzoru.




 Oczywiście, jak zawsze obecna jest moja wierna asystentka Mili.



Pozostając w klimacie wytchnienia i długiego weekendu, życzę Wszystkim odwiedzającym mnie mnóstwa  miłych chwil w otoczeniu robótek.

Dziękuję niezmiernie za każde słowo skierowane do mnie w komentarzach. Pozdrawiam Was cieplutko.