Jak zwykle witam Was cieplutko.
W dzisiejsze południe oszronioną przyrodę rozświetliło grudniowe słońce . Widok cudowny, szczególnie po mrocznych i mglistych poprzednich dniach. Żałuję, że nie uwieczniłam tego na zdjęciach. Oszronione i zastygłe w bezruchu drzewa i przebłyski słonecznych promieni to niesamowity widok.
W taki promienny dzień grudniowy inaczej smakuje kawka, inaczej patrzę na świat....
Właśnie skończyłam melanżową, ciepłą chustę. Melanż to mieszanka beżu, brązu i bordowego odcienia przyjemnej tureckiej włoczki.. Mimo ażurów jest miłym, otuleniem na mroźny czas.
Wzór wymyślony w trakcie dziergania , choć mogłoby się obejść bez ażurów przy tak ozdobnej włóczce.
Wykończenie chusty jest mocno pofalowane.
Wcześniej z tej samej włóczki powstała niezwykle masywna, ciepła kamizelka z golfem. Ponieważ jeszcze jej nie pokazałam na blogu, a już wiele razy cudnie grzała - dziś ma swą premierę.
Niezwykle prosta, wykonana ściegiem ściągaczowym, stanowi solidne uzupełnienie zimowej garderoby.
Choć dziergam coś nie coś na drutach, ostatnio często sięgam po szydełko. Nie tworzę czegoś nadzwyczajnego, bo daleko mi do doskonałości , ale próbuję.....
Pozdrawiam Was cieplutko .